Zdrowie

Odporność całej rodziny

W zdrowym ciele zdrowy duch! A do tego bardziej odporny. Wzmacnianie układu immunologicznego należy zacząć od prawidłowego odżywiania, czyli urozmaiconej diety. Odpowiednie ilości białka, tłuszczy oraz witamin, wzbogacone o codzienną aktywność fizyczną, to podstawa.

Budowanie i wzmacnianie odporności nie musi być trudne. Wystarczy wiedzieć, czego nasz organizm potrzebuje i w jakich produktach o danej porze roku to znajdziemy. Oczywiście najlepiej jest korzystać z naturalnego źródła witamin i innych substancji odżywczych, bo są łatwiej przyswajalne. Jesienią i zimą stawiamy na jabłka, gruszki czy cytrusy, warzywa korzeniowe, kapusty i kiszonki (które są bogatym źródłem bakterii fermentacji mlekowej i wspierają mikrobiotę jelitową). Można też wykorzystać mrożone owoce i warzywa, gdyż w czasie mrożenia tracą najmniej wartościowych składników, w porównaniu z innymi sposobami utrwalania żywności. Korzystajmy z tego! W sklepie www.barbora.pl codziennie dostępne są świeże produkty, a sezonowo często są objęte dodatkowymi rabatamidietetyk, specjalista ds. żywienia, współpracujący z marką Barbora.

Białko

Wzmacnianie odporności nie jest możliwe, jeśli nie dostarczymy białka – budulca mięśni, hormonów czy ciał odpornościowych (np. immunoglobulin, białek ostrej fazy, komórek układu odpornościowego). Najlepszymi źródłami białek w diecie są: chude mięso (zwłaszcza drobiowe), chude przetwory mięsne z dobrym składem (np. szynka, kiełbasa drobiowa, parówki z szynki z minimum 90% mięsa), produkty mleczne (ale nie takie z 0% tłuszczu!) – jogurt naturalny, kefir, maślanka, mleko krowie 1,5%, mleko kozie 1,5%, ser twarogowy, także jaja od kur z wolnego wybiegu („0”), dodatkowo nasiona roślin strączkowych (ciecierzyca, soczewica, fasola) oraz ryby i owoce morza (łosoś, pstrąg, śledź, dorsz, krewetki).

Tłuszcznie należy go eliminować

Bez tłuszczu skóra i błony śluzowe nie działają prawidłowo, a to one są pierwszą barierą ochronną przed drobnoustrojami. Ważne, aby w diecie znalazły się ryby (śledzie, łosoś, dorsz, makrela), dobre jakościowo tłuszcze roślinne – oliwa i olej rzepakowy oraz orzechy (włoskie, laskowe, nerkowce, migdały) i pestki (dyni i słonecznika). W tych produktach znajdziemy niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), w tym omega-3 oraz cynk i selen, które są potrzebne do prawidłowej pracy układu odpornościowego.

Nie ma odporności bez witaminy D

W okresie od maja do września, korzystając z kąpieli słonecznej i spełniając określone warunki, sami możemy ją wytwarzać. Jednak jesienią i zimą pozostaje nam suplementacja. Zazwyczaj poleca się 800–2000 j.m. dziennie, ale najlepiej skonsultować optymalną dawkę z lekarzem lub dietetykiem, który dobierze ją pod kątem np. stanu zdrowia, wieku i masy ciała. Należy zwrócić uwagę, aby była to witamina D3 pochodzenia zwierzęcego (cholekalcyferol), a nie roślinna witamina D2 (ergoklacyferol). Naturalnie znajdziemy też witaminę D w pożywieniu. Jej źródłem są tłuste ryby (śledzie, łosoś, makrela), jajka, masło i żółty ser. Jednak w ten sposób dostarczamy jedynie około 1/5 potrzebnej ilości.

Warzywa i owoce źródłem witamin i związków bioaktywnych

O tej porze roku najlepiej sprawdzą się pomidory, papryka, kalafior, zielona pietruszka, owoce cytrusowe, a także mrożone truskawki, porzeczki i maliny oraz bogate w witaminę C kiszonki. Nie pomijajmy marchewek, szpinaku czy jarmużu, by dodać do diety beta karotenu, który jest prowitaminą witaminy A. Kapusta, cebula, czosnek, por czy brokuły przemycą do diety silne przeciwutleniacze i inne związki bioaktywne. Wszystkie warzywa i owoce zawierają też błonnik, który dba o prawidłową kondycję jelit, w tym mikrobiotę, która ma duże znaczenie dla odporności.

Woda!

Prawidłowe nawodnienie organizmu wpływa między innymi na kondycję skóry i błon śluzowych, a także metabolizm komórek. By prawidłowo się nawodnić, należy codziennie wypijać 30 ml płynów na każdy kilogram masy ciała, czyli minimum 6-8 szklanek wody. Jeśli ktoś za nią nie przepada, można dodać plasterki cytrusów, świeżą miętę, melisę lub plastry ogórków i bazylię.

Aktywność fizyczna

Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na aktywność fizyczną powinniśmy poświęcić tygodniowo 150 minut, jeśli intensywność ćwiczeń jest umiarkowana lub 75 minut przy intensywnym treningu. W okresie jesienno-zimowym dobrze jest częściej korzystać ze schodów oraz przesiąść się do komunikacji miejskiej lub przynajmniej parkować auto kilka przecznic od miejsca docelowego. Idealnie byłoby wykonać 10 tysięcy kroków dziennie – tyle rekomenduje wspomniana WHO. A kiedy spadnie śnieg, jako aktywność dla całej rodziny, świetnie sprawdzą się sanki.

Materiał powstał we współpracy marki Barbora z dietetykiem i specjalistą ds. żywienia człowieka – Magdaleną Jarzynką-Jendrzejewską, www.dietosfera.pl

Więcej informacji: www.barbora.pl

Branża kosmetyczna

Polski przemysł kosmetyczny stoi obecnie przed szansą dalszej, globalnej ekspansji.

Szczególnie obiecujące są rynki krajów Bliskiego Wschodu i państw azjatyckich. Jeśli chodzi o liczbę certyfikatów eksportowych umożliwiających wejście na nowy rynek, wystawianych przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, w 2016 r. pierwszą dziesiątkę otwierały dwa kraje azjatyckie – Wietnam i Korea Południowa. Na liście znalazły się też inne szybko rosnące rynki, jak Kuwejt, Maroko czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Podobnie jak w przypadku wielu innych produktów na szczególną uwagę eksporterów, zasługują Chiny. Według raportu Polityki Insight to właśnie ten kraj jest liderem wzrostu rynku kosmetyków w Azji ze względu na wzrost gospodarki i rozwijającą się klasę średnią, będącą naturalnym konsumentem produktów z tego sektora.

Wraz z nasycaniem się rynku europejskiego w kolejnych latach to właśnie takie rynki jak Chiny będą najistotniejszymi trampolinami wzrostu dla polskich producentów działających globalnie. Z drugiej
strony, pomimo nasycenia, udział polskiego eksportu do krajów europejskich wciąż rośnie – nie można więc ich ignorować. Firmy z Polski są w stanie powiększać sprzedaż w Unii, co jest mierzalnym przejawem coraz większej atrakcyjności polskich kosmetyków w oczach wymagających europejskich konsumentów.

Przesunięcie akcentów w polskim eksporcie ze Wschodu na Zachód, z krajów takich, jak Rosja czy Ukraina w stronę rozwiniętych państw Europy Zachodniej (Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec), świadczy o tym, że polski przemysł kosmetyczny szybko się uczy. Firmy z Polski są w stanie oferować konkurencyjne produkty nie tylko na stosunkowo łatwych rynkach, ale też tam, gdzie konkurencja jest niezwykle zacięta.

Hi-tech beauty
Zabiegi high-tech to procedury z zastosowaniem najnowocześniejszych urządzeń, które pozwalają na przeprowadzanie nieinwazyjnych i relatywnie przyjemnych zabiegów, dających spektakularne efekty w krótkim czasie. Szeroki wybór aparatury, której działanie opiera się na najnowszych technologiach, zarówno w medycynie estetycznej, jak i kosmetologii, gwarantuje wspaniałe rezultaty w redukcji zmarszczek, uszkodzeń posłonecznych, blizn i trądziku. Urządzenia hi-tech umożliwiają lifting twarzy, wyrównanie kolorytu oraz poprawę jakości skóry. Po wykluczeniu przeciwwskazań, można z nich korzystać w każdym wieku, aby spowolnić procesy starzenia i dłużej utrzymać młody wygląd, a także, aby korygować problemy estetyczne wynikające z upływu lat.

Aparaturowe zabiegi hi-tech wykorzystują kilka innowacyjnych technologii, które można stosować pojedynczo bądź zestawić w różne kombinacje: fale radiowe RF, podczerwień IR, ultradźwięki US, masaż próżniowy, mikronakłuwanie oraz różnego rodzaju prądy. Mimo, iż technologie te znane są od dawna, trend hi-tech beauty rozwija się, cięgle dostarczając estetologom nowszą i nowocześniejszą aparaturę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że zabiegi te wypierają tzw. „białą kosmetykę” – obecnie nie ma praktycznie gabinetu, który nie posiadałby w swojej ofercie zabiegów z wykorzystaniem aparatury hi-tech.

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez PMR, konsumenci wybierając kosmetyki, kierują się ich jakością (88%), zapachem (79%), ceną (77%) oraz naturalnością (55%). Cena już dawno przestała być dla klientów najważniejsza, kryterium znanej marki również traci na znaczeniu. Wiąże się to przede wszystkim z silnym w ostatnich latach rozwojem marek własnych. Aż dla 45% respondentów ważne jest, by kupowany kosmetyk był produktem polskim. Wysoka jakość krajowych produktów oraz zaufanie, jakim darzą je konsumenci pozwalają im coraz lepiej konkurować z zagranicznymi markami.

Wciąż najpopularniejszym miejscem zakupów kosmetyków w naszym kraju są drogerie (79%). W tych punktach częściej dokonują zakupów kobiety (86%) niż mężczyźni (67%). Blisko 25% konsumentów dokonuje z kolei zakupu kosmetyków w hipermarketach, a dyskonty wybiera 14% osób.

W najbliższych latach powinno dojść do dalszego wzrostu znaczenia dyskontów, przede wszystkim z racji ich ekspansji, poszerzonej oferty kosmetycznej oraz rosnącego zaufania społeczeństwa do marek własnych. Z kolei hipermarkety, aby zaradzić spadkom sprzedaży kosmetyków, będą najpewniej przebudowywać swoje działy kosmetyczne, próbując upodobnić je do drogerii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *